Dlaczego zachowujemy się czasami jak tchórze?

Dzisiaj porozmawiamy o strachu i towarzyszącym mu lęku.

Strach należy do emocji negatywnych, od których staramy się trzymać jak najdalej. Lęk i towarzyszące mu obawy są częścią życia człowieka. Jak pewnie pamiętacie z lekcji biologii mamy 3 reakcje na stan zagrożenia:

  • ATAK – gdy cała krążąca w nas adrenalina jest gotowa do działania i obrony
  • UCIECZKA – gdy całe pokłady naszej energii użytkujemy na oddalenie się od problemu
  • PARALIŻ – gdy następuje blokada ciała do reakcji, zarówno w formie walki jak i ucieczki

Wielu z nas narzeka, że w sytuacjach wywołujących silny strach czują się jak tchórze. Dlaczego tak się dzieje? Paul Hauck w jednej ze swoich książek napisał, że istnieje pięć powodów tchórzliwego postępowania. Dwa z nich są związane z otoczeniem, a trzy z naturą psychologiczną.

Pierwszym powodem jest obawa ludzi o doznanie obrażeń fizycznych. Boimy się, że w sytuacji zagrożenia, na przykład w obronie jakiegoś ucznia, który zadarł z agresorem z wyższej klasy, otrzymamy ciosy, które sprawią, że wylądujemy w szpitalu z utratą zębów czy połamanymi kośćmi. Racjonalnie myślący ludzie nie dają się sprowokować silniejszym od siebie, bez oszacowania szans na wygranie danego starcia.

Drugim powodem jest obawa ponoszenia strat finansowych. Boimy się, że nasze uczynki czy błędy sprawią, że nie otrzymamy kieszonkowego od rodziców, czy stracimy pracę. Wielu wtedy siedzi cicho, z nadzieją przeczekania istniejącej burzy.

Trzecim powodem jest brak pewności siebie. Osoby, które wiecznie siedzą cicho, nie wierzące w swoje możliwości oraz rezygnujące ze swojego zdania już na starcie się poddają i uchodzą za tchórzy. Warto w tym wypadku zadbać o naukę bycia asertywnym by móc postawić na swoim i być wysłuchanym i poważanym.

Czwartym powodem jest obawa, że zranimy uczucia drugiej osoby. Wolimy wtedy siedzieć cicho i nie wyrażać swojej dezaprobaty, by nie odsunąć od siebie ludzi, którzy coś dla nas znaczą. W praktyce nie mamy szans na zranienie drugiej osoby emocjonalnie, co najwyżej fizycznie. Dlaczego? Dlatego, że każdy z nas reaguje inaczej poprzez swoje doświadczenia. Są osoby, po których wszystko „spływa jak po kaczce”, a inne osoby wpędzają się w negatywne emocje, poczucie winy, agresje czy depresje. Pamiętaj, że w takiej sytuacji to druga osoba potrzebuje psychologa, a ty masz prawo do własnego zdania.

Piątym powodem jest obawa o odrzucenie. Boimy się wypaść z grupy, stania się odrzutkiem, który zostaje sam jak palec. Obawiamy się, że nie pasujemy do grupy, że grupa nas w pewien sposób nie akceptuje, a czujemy silną potrzebę wspólnoty i bycia jej częścią. To boli, lecz tylko na początku. Musisz wiedzieć, że należy dbać o swoje otoczenie, by nie było dla ciebie toksyczne, a sprzyjające i ciągnące się na skrzydłach do gwiazd. Czasem warto zrobić sobie taką czystkę i poznać prawdziwych przyjaciół.

Czy można wygrać z tchórzostwem?

Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno możesz zadbać o swoje umiejętności związane z byciem asertywnym, mówieniu co Ci leży na wątrobie, zwiększeniu swojej pewności siebie, panowanie nad stresem i emocjami. Strach towarzyszy każdemu, nawet najbardziej doświadczonemu aktorowi na scenie. Najważniejsze to zachować spokój, oszacować zaistniałą sytuację i znaleźć dobre rozwiązanie jak wybrnąć z nieciekawej sytuacji. Tego nauczy Cię życie i zdobyte w nim doświadczenia, zwłaszcza te nauczone na błędach, także głowa do góry i idź podbijać świat patrząc ciągle przed siebie.

Angelika Głowacka

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Related Articles

To nie dżuma, to ideologia.

To nie dżuma, to ideologia.

Ponadczasowość ,,Dżumy” i geniusz Alberta Camus zazwyczaj rozpatrujemy w kontekście współczesnej nam pandemii. Zadziwiające podobieństwo wydarzeń uderza w nas i naszą percepcję rzeczywistości. Albert Camus przecież nieprzypadkowo umieścił swoją powieść w bliżej niesprecyzowanym punkcie w czasoprzestrzeni. On wiedział, że to się wydarzy. To nasza świadomość została uśpiona.

czytaj dalej
Życie nie tak słodkie — o zmaganiach osób chorych na cukrzycę

Życie nie tak słodkie — o zmaganiach osób chorych na cukrzycę

Cukrzyca – choroba, która nie tylko wpływa na ciało, ale także na umysł i serce. To codzienne wyzwanie, któremu niektórzy z nas muszą stawiać czoła z odwagą i determinacją. Zazwyczaj cukrzycę poznajemy głównie od strony medycznej, skupiając się na profilaktyce i konieczności rutynowych badań. W efekcie wyobrażenie życia osoby chorej często sprowadzamy do regularnego monitorowania poziomu cukru we krwi i licznych wyrzeczeń. Dziś spojrzymy na ten temat z nieco innej perspektywy. Przyjrzymy się wyzwaniom, możliwościom i innym aspektom, które dowodzą, że cukrzyca nie jest i nigdy nie będzie czymś, co definiuje nas jako ludzi.

czytaj dalej
W pogoni za ideałem … który nie istnieje!

W pogoni za ideałem … który nie istnieje!

Żyjemy w czasach szybkich zmian, możemy je zobaczyć na każdym kroku. Coś, co dzisiaj jest już normą, jeszcze kilka lat temu mogło być tabu — wiwat życie w Polsce, ale już was uspokajam — nie tylko tu świat szybko ewoluuje. Często trafiam na shortsy na Faceboku i YouTubie o przemijaniu, a dokładniej o standardach piękna i modzie, mimo że ja nie należę do tych „modnych”. Oglądając je, możemy mieć wrażenie, że odkąd istnieje „showbiznes” na czele z Hollywood to nasze życie jest ukierunkowane w pewien sposób. Dlaczego tak uważam i dlaczego mnie to tak bardzo boli?

czytaj dalej