Nauka w domu, bez ocen, we własnym tempie
Jak wszyscy wiemy, polski system edukacji, obowiązujący w państwowych szkołach, pozostawia wiele do życzenia. Właśnie z tego powodu coraz więcej młodych ludzi czy ich rodziców decyduje się na nauczanie domowe.
Jak wygląda edukacja domowa?
Co to tak właściwie jest edukacja domowa?
Gdy ludzie słyszą „edukacja domowa”, często kojarzy im się to z nauczaniem indywidualnym, co jest błędem, ponieważ są to dwie zupełnie inne rzeczy. Tak naprawdę, jedyne co je łączy to to, że nauka odbywa się w domu.
Będąc na nauczaniu domowym, dziecko jest formalnie uczniem danej szkoły, która umożliwia takie nauczanie, lecz nie uczęszcza się do niej tradycyjnie. Uczy się w domu z pomocą rodziców lub samemu w zależności od etapu edukacji. Szkoły udostępniają materiały do nauki lub platformę edukacyjną, ale najczęściej korzysta się również z podręczników używanych normalnie w szkołach.
Jak otrzymać świadectwo i przejść do kolejnej klasy, skoro nie ma ocen?
By zaliczyć dany przedmiot, należy zdać z niego egzamin, często w formie pisemnej, jak i ustnej. Takie egzaminy zdaje się raz do roku po zakończonej nauce. Szkoły oferują przystępowanie do zaliczenia w formie online oraz stacjonarnie. Egzamin jest oceniany procentowo, co później przekłada się na ocenę na świadectwie. Materiał obowiązujący na takim egzaminie zawsze wcześniej jest dokładnie określony, żeby nie było żadnych nieporozumień.
Co ma zrobić uczeń, który nie rozumie materiału lub rodzic nie radzi sobie z jego wytłumaczeniem?
Szkoły, oferujące możliwość edukacji domowej, przygotowały się również na taką okoliczność. Właśnie w takich wypadkach, ale i nie tylko, można połączyć się na konsultację z nauczycielem lub spotkać się stacjonarnie, jeśli szkoła to umożliwia. Na takiej konsultacji nauczyciel wysłucha ucznia, wytłumaczy wszystkie niezrozumiałe aspekty i po prostu pomoże.
Zalety i wady edukacji domowej
To, co dobre
Taka forma nauki pozwala na swobodne i bezstresowe przejście przez proces edukacji. Dla rodziców, mających dzieci w wieku wczesnoszkolnym, którzy chcą zapewnić swojemu dziecku bezpieczeństwo i możliwość w pełni indywidualnego rozwoju, jest to świetna opcja.
Dzięki temu, że nie ma sprawdzianów i kartkówek, a co za tym idzie ocen cząstkowych, żaden z uczniów nie martwi się tym, że otrzymał gorszy wynik od swojego rówieśnika. Będąc, na nauczaniu domowym, nie trzeba się martwić o ocenę ze strony nauczyciela czy kolegi.
Nie każdy ma codziennie siłę na wykonanie aż tylu zadań do poprzedniego dnia. Idąc, takim tokiem nauczania, nie trzeba uczyć się codziennie czy robić tyle samo każdego dnia. Można rozplanować sobie naukę bardziej racjonalnie, niż zostało zrobione to w polskich szkołach. Z tego powodu może to być dobre rozwiązanie dla osób zmagających się z różnorakimi zaburzeniami psychicznymi.
Uczniowie, będący na edukacji domowej, mają zdecydowanie więcej czasu, by rozwijać swoje pasje czy zdobywać nowe, albo po prostu robić to, co lubią. Będąc w szkole, często zabijana jest u dzieci indywidualność. Dodatkowo spędzanie często 8-9 godzin dziennie w szkole, nie mówiąc już o dalszej nauce po powrocie do domu, zdecydowanie nie pomaga rozwijać się we własnym zakresie.
Uczeń ma możliwość pozyskiwać wiedzę w najkorzystniejszy dla niego sposób, zamiast kilka godzin dziennie siedzieć w szkolnej ławce i słuchać wykładu nauczyciela.
Uczniowie będący na nauczaniu domowym tworzą swoją własną społeczność. Dzięki czemu mogą oni uczyć się razem ze sobą czy od siebie. Jest stworzonych wiele miejsc spotkań w większości miast w Polsce, w których osoby na edukacji mogą się razem spotykać i integrować.
To, co wielu martwi
Najczęstszą obawą przed przejściem na nauczanie domowe jest to, że dziecko nie będzie codziennie szło do miejsca, w którym najczęściej spotyka się swoich znajomych i przyjaciół. Brak kontaktu z rówieśnikami może sprawić, że taki uczeń stanie się osobą aspołeczną i nie będzie chciał wychodzić do ludzi oraz nie będzie miał możliwości poznać ludzi w swoim wieku.
Kolejnym aspektem jest stracenie motywacji ze strony ucznia, jak i rodzica. Przez brak częstych form sprawdzania wiedzy można w pewnym momencie zacząć sobie odpuszczać i, w efekcie czego, zupełnie stracić chęć czy siłę do dalszej nauki, czy pomocy dziecku w nauce.
Dziecko, uczące się na edukacji domowej, często może potrzebować więcej godzin prywatnych korepetycji czy większej ilości materiałów do nauki. Te rzeczy mogą generować zdecydowanie więcej kosztów związanych z wykształceniem, niż gdy dziecko chodzi do standardowej szkoły.
Zważywszy na czasy, w jakich żyjemy, bardzo często pozyskujemy wiedzę poprzez wyszukiwanie jej w internecie. Dodatkowo wiele szkół umożliwiających naukę na nauczaniu domowym, udostępnia uczniom platformy do nauki na komputery czy urządzenia mobilne. Te rzeczy skutkują częstszym spędzaniem czasu przed ekranem, czego wiele osób chce unikać.
Moje doświadczenia jako ucznia na edukacji domowej
Uczęszczam do 3 klasy liceum i jestem uczennicą Szkoły w Chmurze. Na edukację domową przeszłam w listopadzie 2022 roku. Zdążyłam więc przekonać się, jak wygląda nauka w zwyczajnej polskiej szkole.
Ja zdecydowałam się zmienić mój sposób nauki na nauczanie domowe, ponieważ w szkole nie czułam się dobrze oraz uważałam, że skoro jestem osobą bardzo zorganizowaną, świetnie poradzę sobie na edukacji domowej. Nawet gdy się uczyłam, często otrzymywałam ocenę niedostateczną, co w żaden sposób nie motywowało mnie do dalszej nauki, a wręcz przeciwnie. Miałam dość słów nauczycieli, którzy stale powtarzali, jak to się nie przykładamy do nauki i nie umiemy nic zrozumieć. Decyzja o przejściu na edukację domową nie była podjęta ot, tak. Zastanawiałam się nad tym naprawdę długi czas. Moi rodzice mieli bardzo odmienne zdanie na ten temat. Tata mówił, że świetny pomysł, ale mama bardzo się bała, jednak po przeczytaniu wielu artykułów oraz rozmowie z jednym z nauczycieli uczących w szkole, do której aktualnie uczęszczam, przekonała się.
Po paru miesiącach owocnej nauki i entuzjazmie związanym z możliwością nauki w sposób, który mi odpowiada, nie było już tak idealnie. Straciłam jakąkolwiek motywację, nauka nie sprawiała mi radości tak, jak wcześniej i, w końcu przestałam się uczyć. Jednak teraz muszę powiedzieć, że był to po prostu gorszy czas, ponieważ wszystko wraca do normy. Teraz już uczę się normalnie, staram się lepiej i bardziej racjonalnie planować naukę. Myślę, że moje „wypalenie” było spowodowane tym, iż na początku chciałam wszystko robić jak najszybciej i potrafiłam uczyć się dniami i nocami, ponieważ wtedy sprawiało mi to przyjemność.
Podsumowując, uważam, że nauka na edukacji domowej na pewno nie jest dla każdego. Ja pomimo wszystko nie żałuję decyzji zmiany mojego trybu nauczania i cieszę się, że ją podjęłam.
0 komentarzy