Z tego artykułu dowiesz się m.in.
- Czym jest nasz wewnętrzny krytyk?
- Dlaczego zaczynamy go słyszeć?
- Jak nad nim zapanować?
Zacznę od tego, że do napisania tego artykułu zainspirował mnie film pt. „Wysoka dziewczyna 2”. Ten jeden film porusza zaskakująco dużo wątków, m.in. samoakceptacji, pokochaniu siebie, ataku paniki, wewnętrznego krytyka i nie tylko. I właśnie dzisiaj chciałabym przedstawić wam zjawisko „wewnętrznego krytyka”. Myślę, że większość z nas musi się zmierzyć na pewnych etapach swojego życia. W przedstawieniu tego tematu, pomogą mi słowa bądź całe zdania prosto z filmu, którymi się posłużę. Postaram się je wyjaśnić i rozszerzyć. Zapraszam do czytania!
Film „Wysoka dziewczyna 2”
Przedstawię wam po krótce część filmu, którą będę tu poruszać. W filmie, jak wspominałam, jest poruszane parę wątków, lecz dzisiaj skupiamy się na wewnętrznym krytyku. W filmie pojawia się on w momencie dnia, w którym startują zapisy na casting do musicalu przedstawianego w szkole. Główna bohaterka, filmowa Jodi Kreyman, zamierza się na niego zapisać. Wewnętrzny krytyk pojawia się w jej głowie już potem regularnie.
Czym jest wewnętrzny krytyk?
Cyt. z filmu: „Jest to nieprzyjaciel wewnątrz nas, jest głośny, ostry, nasze strachy i niepewności się materializują. Podpowiada złe scenariusze, mówi, że nie dasz sobie rady, że wszystko co ci się przydarza nie dzieje się dlatego, że masz talent czy jesteś mądra – tylko dlatego, że masz fart.”
Jest to taki głos w naszej głowie, który komentuje wszystko co robimy, ocenia nas i nasze codzienne poczynania. Osądza nas, poniża – jest naszym nieprzyjacielem, który siedzi w nas.
Jak poznać wewnętrznego krytyka?
Wewnętrznego krytyka w was, możecie poznać po m.in. takich sformułowania jak: ”znowu porażka, daj sobie spokój”. „Nigdy ci się nie udaje”. ”Nigdy nie zrobisz tego dobrze”, ”postaraj się bardziej”, ”jesteś bezwartościowy”, ”nic nie osiągnąłeś” i wiele innych.
Skąd się bierze i dlaczego zaczynamy go słyszeć?
Cyt. z filmu: „Bo zaczynamy wychodzić na świat”.
Tak naprawdę nasz wewnętrzny krytyk kształtuje się już w dzieciństwie jako interioryzacja. Jest to uwewnętrznienie krytycznych słów naszych nauczycieli, opiekunów, rodziców czy też dziadków. Z czasem zaczynamy automatycznie rozmawiać w ten sposób z samym sobą, poprzez choćby powyższe zwroty, staje się naszym sposobem komunikacji. W zależności, ile tej krytyki doświadczyliśmy w dzieciństwie nasz wewnętrzny krytyk będzie mniej lub bardziej rozwinięty.
Dlaczego zaczynamy go słyszeć?
Cytat z filmu: „A czym mocniejsze są reflektory, tym głośniejszy staje się głos.”
Odwołując się do powyższego cytatu z filmu – jednym z przykładów pojawiania się naszego wewnętrznego krytyka jest ”wychodzenie na świat”. Czyli przykładowo robimy coś nowego w naszym życiu lub w końcu odważyliśmy się zrobić coś czego długo się baliśmy. I w tych momentach ujawnia się nasz wewnętrzny krytyk w formie zwrotów, których przykłady podałam wyżej. Bo wychodzimy na świat – czyli wystawiamy się w jakiś sposób na spojrzenia i opinie innych, na potknięcia i niekiedy porażki. Ale wewnętrzny krytyk może ujawniać się również w codziennych czynnościach i nie tylko, we wszystkim co robimy tak naprawdę.
Sęk w tym, że nasz wewnętrzny krytyk zamiast ostrzec nas przed porażką, powstrzymuje nas od działania.
Jak pozbyć się wewnętrznego krytyka?
Cytat z filmu: „Nikt cię bardziej nie zdołuje niż ty sam siebie – dogadaj się z tym głosem, bo będzie coraz gorzej i to on przejmie kontrolę”.
Rzecz w tym, żeby się go nie pozbywać. Tylko się z nim dogadać. Żeby poradzić sobie z wewnętrznym krytykiem, należy spojrzeć na niego jak na część naszej osobowości, z którą musimy popracować nad zdrową relacją. Musimy zamienić go na wewnętrzne wsparcie.
Jak sobie z nim radzić?
1. Zauważ go
Pierwszym krokiem i jakże ważnym jest w ogóle zauważenie, że mamy z nim do czynienia, że pojawił się w nas głos nieprzyjaciela. Nie oceniać go, być świadomym. Zwykłe uświadomienie sobie, że „jest okej”. Bo tak naprawdę o to chodzi naszemu krytykowi – on chce zostać zauważony, wysłuchany i zrozumiany.
2. Wysłuchaj
Wysłuchaj tego co ci mówi i w jakich sytuacjach. Jakie towarzyszą ci wtedy emocje, co czujesz? Możesz zapisać sobie to na kartce i robić to za każdym razem, kiedy się pojawi.
3. Dystans
Pozwól sobie na dystans od tych słów oceniania i krytyki. Ważne jest zrozumieć, że ten krytyk to nie jesteśmy my. To co on mówi, nie jest tym, co my mówimy czy myślimy. Nie musimy brać tego co mówi do siebie, uważać za dobre i kierować się tym.
4. Nawiąż z nim dialog
Nie trzeba walczyć z naszym wewnętrznym krytykiem – można z nim po prostu porozmawiać. Przykładowo – jeżeli on mówi „nic nie osiągniesz” – powiedz mu „właściwie to już wiele osiągnęłam na swojej drodze, doceniam to i będę pracować na to, aby osiągnąć jeszcze więcej”. Naszemu wewnętrznemu oskarżycielowi odpowiadajmy z czułością. Taki sposób odpowiadania pozwoli pokazać mu, i zobaczymy sami, że mamy też drugi głos – który jest naszym przyjacielem i traktuje nas z czułością i zrozumieniem. I być może z czasem ten głos stanie się naszym nowym głosem.
Praca z wewnętrznym krytykiem
1. Wypisz swoje mocne strony i bądź świadom/a słabszych.
2. Zaakceptuj swoje niedoskonałości – to nie jest proste. Osobiście uważam, że jest to naprawdę długa droga i nie stanie się to od tak, z dnia na dzień. Jak na wszystko – potrzebujemy poświęcić czas, aby przyniosło efekty. Bądź dla siebie dobry. Daj sobie tyle czasu, ile potrzebujesz.
3. Daj sobie przestrzeń na popełnianie błędów. To właśnie dzięki licznym porażkom, potknięciom, gorszym momentom osiągamy to czego chcemy. Kiedyś ktoś nauczył mnie czegoś bardzo ważnego – PORAŻKA JEST PRZYŁĄCZONA DO SUKCESU (dla wizualizacji możecie sobie wyobrazić obrazek dwóch przytulonych ludzi i na jednym pisze porażka, a na drugim sukces).
4. Nie porównuj się do innych. Jedyną osobą, z którą możesz i powinieneś się porównywać jesteś ty z wczoraj, sprzed tygodnia, miesiąca czy roku. Skup się na tym, jaki progres zaliczyłeś ty z dzisiaj od ciebie sprzed tygodnia czy miesiąca. Jesteś tylko ty vs ty.
Na koniec tego artykułu chcę ci powiedzieć, że jesteś wystarczający taki, jaki jesteś. Dziękuje ci za przeczytanie i mam nadzieję, że coś wyniesiesz dla siebie z tego artykułu, jeżeli nie to też w porządku. Daj sobie trochę miłości i do zobaczenia w kolejnym artykule.
PS. Polecam obejrzeć dwie części tego filmu 🙂
Świetny artykuł. Poszerza horyzonty, frapuje i każe przeczytać coś wiecej. Moim skromnym zdaniem: Konflikty wewnętrzne są zasadniczym elementem pozytywnym w tworzeniu hierarchii wartości, w tworzeniu wielopoziomowego psychicznego środowiska wewnętrznego oraz w budowie konkretnego ideału indywidualnego i społecznego. Dlatego jestem zdania, że jednostka nie może realizować zdrowia psychicznego, w sensie zdrowia rozwijającego się bez udziału takich konfliktów. Z tego tez względu jednostki z konfliktami wewnętrznymi, z pewnej mierze również zewnętrznymi związanymi z pierwszymi i im podporządkowanymi będę podejrzewać o zdrowie psychiczne, a jednostki nie przejawiające takich konfliktów o upośledzenie uczuciowe (psychopatię), o upośledzenie umysłowe.