Latanie nad wodą, czyli pokrótce o windsurfingu

„Mieszanka słońca, świstającego wiatru i dużej prędkości wyzwala wyrzut wszystkich pozytywnych hormonów w twoim ciele. Windsurfing pozwala poczuć się wolnym, czujesz radość oraz ogromną satysfakcję.”

Czemu Półwysep Helski jest stolicą sportów wodnych w Polsce? Kto zapoczątkował windsurfing w Polsce? Czy windsurfing to rzeczywiście sport ekstremalny? Na to i parę innych pytań odpowiem w artykule, który czytasz. Nie ma czasu do stracenia, a więc zaczynajmy!

Ciężko powiedzieć, kto rzeczywiście wymyślił windsurfing, jednakże wiemy, kto go opatentował. Jim Drake oraz Hoyle Schweitzer, czyli dwaj przyjaciele pochodzący z Ameryki w 1973 roku dostali patent na swój „wynalazek”.  Sport ten zaczynał powoli zyskiwać popularność na całym świecie. Pierwszy raz na igrzyskach olimpijskich pojawił się w 1984 roku więc zaledwie 11 lat od oficjalnego początku tego sportu. Co ciekawe sport wymyślony w Stanach Zjednoczonych stał się ciekawszy dla Zachodniej Europy niż USA.

Jeśli chodzi o Polskę, to pierwsza szkółka windsurfingowa powstała w Dębkach nad morzem w 1991 roku.

Prekursorem i właścicielem szkółki był Piotr Puzynowski, czyli właściciel paru tytułów Mistrza Polski i Europy w różnych dziedzinach. Aktualnie w Polsce istnieje mnóstwo ośrodków szkoleniowych dla początkujących fanów sportów wodnych. Mamy niezłe położenie geolokalizacyjne jeśli chodzi o naukę, jak i amatorsko-profesjonalne pływanie na windzie. Najbardziej popularnym „spotem” w Polsce jest Zatoka Helska. Chwalona za małe zafalowanie, które nie sprawia, że obijasz się o każdą falę tracąc równowagę, za płytkie dno, dzięki któremu masz zawsze grunt pod nogami i jesteś mokry tylko do pasa [pod warunkiem, że nie wpadniesz do wody:) ] no i sprzyjający, stały wiatr przez większość sezonu, który notabene trwa od maja do końca września. Ucząc się tego sportu wsiąkasz w ciekawą społeczność, która sprawia, że jeszcze bardziej kochasz to co robisz. Pisząc o ciekawej społeczności, myślę o uśmiechniętych, pozytywnych, ciekawych ludziach, którzy nierzadko przebywają cały sezon na Helu.

Prawie zapomniałbym opisać Ci niesamowitego uczucia, jakim jest pływanie w ślizgu.

Mieszanka słońca, świstającego wiatru i dużej prędkości wyzwala wyrzut wszystkich pozytywnych hormonów w twoim ciele. W pewnym momencie swojej windsurfingowej kariery poczujesz moment, w którym lewitujesz nad wodą. Dzieje się tak za sprawą wiatru, który wpadając w twój żagiel wypycha Cię do góry. To uczucie jest fenomenalne. Windsurfing, choć niebezpieczny to dla początkujących i średnio zaawansowanych surferów nie powinien być kontuzjogenny. Nauka odbywa się pod okiem instruktora jak i w kamizelce asekuracyjnej. Nie ma czego się bać, musisz przygotować się, że będziesz mokry wpadając do wody podczas nauki i to tyle. Windsurfing pozwala poczuć się wolnym, czujesz radość oraz ogromną satysfakcję. Korzyści dla zdrowia są niezliczone, od wzmocnienia całego ciała poprzez angażowanie niemal wszystkich mięśni ciała po poprawę krążenia, wydolności serca i równowagi.

Jeśli szukasz nowej zajawki i chcesz miło spędzić czas, to dobrym rozwiązaniem są obozy dla młodzieży organizowane na Helu. 

Patryk Andrzejewski

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Related Articles

To nie dżuma, to ideologia.

To nie dżuma, to ideologia.

Ponadczasowość ,,Dżumy” i geniusz Alberta Camus zazwyczaj rozpatrujemy w kontekście współczesnej nam pandemii. Zadziwiające podobieństwo wydarzeń uderza w nas i naszą percepcję rzeczywistości. Albert Camus przecież nieprzypadkowo umieścił swoją powieść w bliżej niesprecyzowanym punkcie w czasoprzestrzeni. On wiedział, że to się wydarzy. To nasza świadomość została uśpiona.

czytaj dalej
Życie nie tak słodkie — o zmaganiach osób chorych na cukrzycę

Życie nie tak słodkie — o zmaganiach osób chorych na cukrzycę

Cukrzyca – choroba, która nie tylko wpływa na ciało, ale także na umysł i serce. To codzienne wyzwanie, któremu niektórzy z nas muszą stawiać czoła z odwagą i determinacją. Zazwyczaj cukrzycę poznajemy głównie od strony medycznej, skupiając się na profilaktyce i konieczności rutynowych badań. W efekcie wyobrażenie życia osoby chorej często sprowadzamy do regularnego monitorowania poziomu cukru we krwi i licznych wyrzeczeń. Dziś spojrzymy na ten temat z nieco innej perspektywy. Przyjrzymy się wyzwaniom, możliwościom i innym aspektom, które dowodzą, że cukrzyca nie jest i nigdy nie będzie czymś, co definiuje nas jako ludzi.

czytaj dalej
W pogoni za ideałem … który nie istnieje!

W pogoni za ideałem … który nie istnieje!

Żyjemy w czasach szybkich zmian, możemy je zobaczyć na każdym kroku. Coś, co dzisiaj jest już normą, jeszcze kilka lat temu mogło być tabu — wiwat życie w Polsce, ale już was uspokajam — nie tylko tu świat szybko ewoluuje. Często trafiam na shortsy na Faceboku i YouTubie o przemijaniu, a dokładniej o standardach piękna i modzie, mimo że ja nie należę do tych „modnych”. Oglądając je, możemy mieć wrażenie, że odkąd istnieje „showbiznes” na czele z Hollywood to nasze życie jest ukierunkowane w pewien sposób. Dlaczego tak uważam i dlaczego mnie to tak bardzo boli?

czytaj dalej