Czy Orwell tak naprawdę przewidział naszą przyszłość? Czy już niedługo zmierzymy się z okrutną przepowiednią opisaną w książce? Nie wiem jak wy, ale ja uważam, że nie.
My JUŻ tego doświadczamy.
Ok, guys, IMO… Nie, nie zacznę w ten sposób tego eseju. Nie dlatego, że jestem tą “inną”, urodzoną w złym pokoleniu, czy z pożałowaniem patrzącą na mieszankę polskiego z angielskim, ale dlatego, że jest to zwykła manipulacja. Nowomowa, sukcesywne zmniejszanie ilości słów, ograniczanie zdolności językowych — gdzieś to już słyszałam i mogę się założyć, że dla Was też nie jest to obce zjawisko. Zawężając swoje słownictwo, nie oszczędzasz czasu, nie oceniasz trafniej swoich myśli, a osobiście przyczyniasz się do tego, czego nie można byłoby Ci odebrać za świadomą niezgodą — wolności Twoich myśli. Jeśli nie masz wystarczającej ilości słów, cóż, nie jesteś w stanie o tym pomyśleć, a w dalszej konsekwencji zrobić czegokolwiek sprzecznego z tym, czym otacza Cię świat. Być może słyszałeś, że nie powinieneś wypowiadać się na jakiś temat, od tego w końcu są inni ludzie, którzy mają większą moc sprawczą niż ty. Ty w tym czasie powinieneś natomiast zajmować się przyziemnymi sprawami, które nie wymagają kreatywnego i twórczego myślenia — jednym słowem, powielaj każdą informację przedstawioną Ci w akademickim świecie, a ci, którzy mają władzę, zadbają o Ciebie najlepiej, jak tylko potrafią (czytaj: z korzyścią dla samych siebie). ”Doskonały”? ”Znakomity”? Czy nie prościej powiedzieć po prostu „dobry”? A „zły”? Wystarczy powiedzieć , ”niedobry”. Zbyt dużo słów, generuje zbyt dużo myśli i zagrożenie buntem społeczeństwa — na co oczywiście, jakakolwiek władza (niezależnie od rzekomych poglądów sprzyjających naszemu wspólnemu rozwojowi) pozwolić sobie nie może. Język zawsze był, jest i będzie narzędziem propagandy, na który możemy być ślepi lub patrzeć z uwagą i sceptycyzmem. ”Kłamstwo powtarzane wiele razy staje się prawdą”, a nieświadomość wobec fałszu i obłudy, konsekwentnie wpływa na naszą całą egzystencję od światopoglądu, aż po zdrowie psychiczne i postrzeganie samego siebie.
Dzieci i ryby podobno głosu nie mają, więc manipulacja od najmłodszych lat to idealny mechanizm wykorzystywany do wychowania posłusznych i oddanych wykreowanemu ‘’narodowi” obywateli. Ludzka potrzeba poczucia ważności potrafi przyćmić nawet najbardziej jednoznaczny obraz rozgrywający się przed naszymi oczami. Totalitarny świat Orwella angażuje młodych w swoje działania, wynagradza za spełnianie oczekiwań i buduje przekonanie, że poświęcenie za kraj (tzn. władzę) jest najwyższą wartością. Zresztą, wprowadzanie narracji ofiary i tuszowanie faktów przez manipulacje emocjonalne i jednoczesne stawianie na rzekomą równość stało się już specjalnością pokolenia Z. Odbieganie od społecznych norm? Wyróżnianie się na tle innych? Nie, wszyscy powinni być równi (oczywiście mam tutaj na myśli „równi i równiejsi”). Docenianie indywidualności również w dzisiejszym świecie, nie jest powszechnie spotykanym zjawiskiem. Pochwałę nauczyciela zdobędziesz, gdy przyłożysz się do podstawy programowej, a nie badań wykraczających poza szkolny materiał. Stypendium naukowe otrzymasz, gdy swoją średnią ocen przewyższysz wszystkich jakże podobnych do Ciebie kolegów i koleżanek. Natomiast słowa uznania ze strony rodziny usłyszysz, gdy dostaniesz się na medycynę, a nie rozpoczniesz niepewny i ryzykowny biznes. Jeśli uważacie, że tysiące godzin w szkolnej ławce i sumienne odrabianie zadań domowych nie ma żadnych korzyści, to niestety muszę wyprowadzić Was z błędu. Otóż ma — tyle że nie dla Was. Jest to wprost idealna droga do prowadzenia skutecznej (jak sami możecie zauważyć) propagandy i utrzymania ‘’ładu” w dzisiejszym świecie. Pozwolę sobie nawet postawić dość kontrowersyjną tezę, że żadna władza nigdy nie zapewni nam rzetelnej edukacji. Dlaczego? To po prostu nie ma sensu — żaden władca nie chce wykwalifikowanych, profesjonalnych pracowników. On nie chce, żebyśmy rozumieli jego zamiary, poglądy, program — chce, żebyśmy ślepo za tym podążali. Inteligentni i świadomi ludzie nie są pożądani w państwie. Wprowadzają oni chaos, zamieszanie i niszczą porządek budowany latami.
Fałsz i obłuda zmienia postrzeganie rzeczywistości, brutalna prawda zmienia rzeczywistość.
To jest ten typ artykułu do, którego musisz wracać, bo chcesz wyłapać kolejną celną warstwę spostrzeżeń
Świetny tekst